Tragiczne wydarzenia w Siedlcach: syn nie żyje, matka znaleziona leżąca na podłodze
Zagadkowy przypadek niespodziewanej śmierci młodzieńca i dramatyczna sytuacja jego matki obudziły wstrząs w spokojnej okolicy ulicy Tetmajera w Siedlcach. W jednym z mieszkań tamtejszego budynku doszło do tajemniczej tragedii, którą próbuje teraz rozwikłać lokalna policja.
67-letnia kobieta została odnaleziona leżącą bezwładnie na podłodze własnego domu. Mimo że była przytomna, nie było jej dane podnieść się o własnych siłach. Jej stan zdrowia wymagał natychmiastowego działania służb ratunkowych, dlatego została ekspresowo przetransportowana karetką pogotowia do najbliższego szpitala – jak poinformowała komisarz Ewelina Radomyska, pełniąca funkcję rzecznika prasowego siedleckiej policji.
Wstępne dochodzenie wykazało, że drzwi do mieszkania były otwarte, a nic nie sugeruje, aby doszło do włamania. Śledczy nie znaleźli żadnych dowodów na kradzież czy plądrowanie mieszkania – informuje prokurator Krystyna Gołąbek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.
Ostatni raz zarówno mężczyzna, jak i kobieta byli widziani na żywo w wigilię. Zaniepokojeni sąsiedzi zauważyły niepokojący smród rozchodzący się po klatce schodowej, co skłoniło ich do poinformowania zarządcy budynku. Ciało mężczyzny, znalezione już w stanie zaawansowanego rozkładu, zostało przekazane na sekcję zwłok w celu ustalenia dokładnej przyczyny jego śmierci. W toku jest śledztwo prowadzone zgodnie z art. 155 kk, dotyczącego nieumyślnego spowodowania śmierci.